2017-11-21 8:41. Czy ten artykuł był ciekawy? Podziel się nim! ZOBACZ TAKŻE: Nasz nowy dom Szczytno: Właścicielka zniszczonego domu przerywa milczenie. Ludzie są okrutni.
Ekipa programu "Nasz nowy dom" wyremontowała dom pani Lidii i jej dwóch córek (13-letniej Darii i 18-letniej, niepełnosprawnej Małgosi) w Szczytnie. Sąsiedzi nie chcieli pomóc w polepszeniu standardu życia rodziny, a na dodatek kilka dni po wizycie Dowbor, ktoś oblał niebieską farbą świeżo pomalowaną elewację. Właścicielka domu twierdzi, że sąsiedzi jej wyraźnie zazdroszczą. W rozmowie z "Tygodnikiem Szczytno" przyznała, że nie wie, skąd w ludziach tyle zawiści. Wyjawiła także, że oprócz oblania elewacji farbą, ludzie rzucają kamieniami w dom i pukają nocą w oka. ZOBACZ TAKŻE: Nasz nowy dom Szczytno: Właścicielka zniszczonego domu przerywa milczenie. Ludzie są okrutni
2017-11-21 08:36:01(ost. akt: 2017-11-22 09:41:02) Dziękuję ekipie programu „Nasz nowy dom”. W takich sytuacjach sprawdza się przysłowie, że prawdziwych
Katarzyna Dowbor nie odbuduje spalonego domu. Wcześniej wyremontowano go w ramach Naszego nowego domu. Skąd taka decyzja?Katarzyna Dowbor od 2013 roku prowadzi program Nasz nowy dom. W jego ramach pomogła już dziesiątkom rodzin. Jej ekipa, podczas każdego odcinka, odwiedza inną miejscowość, by na miejscu pomóc w remoncie potrzebującym osobom. Program doczekał się już 17 serii. Przekłada się to na blisko 300 odcinków (wliczając w to odcinki specjalne).Program budzi wiele kontrowersji. W listopadzie 2017 roku, gdy Katarzyna wyremontowała dom w Szczytnie, na jego lokatorów wylała się fala nienawiści. Mieszkańcy okolicy mieli nawet obrzucać budynek kamieniami. Skąd takie zachowanie? Najprawdopodobniej przez nienawistników przemawiała zwykła zazdrość o to, że ich sąsiedzi otrzymali pomoc ze strony ekipy rodziny, które widzimy w odcinkach naszego programu są zawsze kilka razy sprawdzane pod wieloma aspektami. To nie jest tak, że remontujemy dom rodzinie, która wpadnie nam w oko, czy ją sobie wylosujemy. Sprawdzamy to z MOPS-ami, z władzami lokalnymi, z najbliższym otoczeniem – Dowbor tłumaczyła niedługo ubiegłym roku Katarzyna pomogła trzypokoleniowej rodzinie kobiet – babci Wiesławie, mamie Bogusławie i córce Wiktorii. Niestety, panie długo nie nacieszyły się wyremontowanym domem. W ubiegłym miesiącu ich dom stanął w ogniu. Czy Dowbor i jej ekipa odbudują budynek? Prowadząca program nie ma takiej możliwości, o czym opowiedziała w jednym z Dowbor nie odbuduje domu. Dlaczego?Katarzyna Dowbor powiedziała Wirtualnej Polsce, że bardzo współczuje pokrzywdzonej przez pożar rodzinie. Jak wyznała:Nie wiemy jeszcze, jaka była przyczyna pożaru i cały czas czekamy na informacje. Po pierwsze, szkoda mi pani Bogusławy, bo miała naprawdę trudny rok. Po drugie, szkoda mi moich chłopaków, którzy włożyli w ten remont wiele czasu i mnóstwo serca. Ich praca poszła z dymem. Przykro mi także z tego oznacza to jednak, że jest ona w stanie pomóc rodzinie. Dom najpewniej trzeba byłoby postawić na nowo. To niestety nie wchodzi w niestety nie budujemy domów od nowa, a dom pani Bogusławy spłonął doszczętnie i podobno trzeba by zacząć od zera. Tego się w pięć dni niestety nie zrobi – część jej pomocy sugeruje, że ekipa nie odmówi rodzinie innych form pomocy:Nie przeżyjemy oczywiście życia za nich (za wsparte rodziny). (…) Muszą sobie radzić, bo nie wyznaczymy pomocnika, który przy nich cały czas będzie. Ale w sytuacjach tragicznych, jak teraz w przypadku pani Bogusławy, staramy się pomagać, choć trzeba wiedzieć, ja dalece możemy pomóc. Są rodziny, które przy nas poczuły się mocniejsze i chcielibyśmy, żeby dalej tak było, więc nie zostawiamy jesteśmy ciekawi, w jaki sposób ekipa pomoże rodzinie. Warto dodać, że pani Bogusława zajmuje się teraz córką samodzielnie. Babcia dziewczynki zmarła kilka miesięcy temu. Mamy nadzieję, że samotna matka szybko uzyska pomoc i będzie mogła zapewnić córce godne życie. Trzymamy kciuki!Słuchając o historii życia pani Lidii i jej dwóch córek, którą przedstawiono w programie "Nasz nowy dom", każdemu ściska się serce z żalu. Młoda kobieta nie zaznała szczęścia, a z dwiema nastoletnimi córkami mieszkała jedynie w ciasnym domu bez kuchni i prawdziwej łazienki. Ekipa programu była przerażona ogromem pracy, jaki czekał ją, bo dom wymagał wielkiego remontu, a czas na jego wykonanie był krótki. Jednak Katarzyna Dowbor powiadomiła rodzinę ze Szczytna, że do zostanie odnowiony. Ekipa remontowa zabrała się do pracy, zmieniła wnętrze, zbudowała antresole, odnowiła elewancje budynku. Nowy dom pani Lidii wyglądał elegancko. Ale komuś się to nie spodobało - dom został zniszczony! Jedna ze ścian oblana farbą, a jak relacjonowała pani Lidia w "Tygodniku Szczytno", ktoś nie daje rodzinie spokoju: - Przykre jest również to, że oprócz słów dochodzi też do różnych niefajnych incydentów. Ktoś oblał nową elewację farbą, nocą ktoś podjeżdża pod nasze mieszkanie i rzuca kamykami, puka w okna. W końcu sprawę skomentowała Katarzyna Dowbor. W rozmowie z przyznała, że nie rozumie ludzkiej zawiści i niszczenia czyjejś pracy ze złości. Zauważyła też, że do sprawy ze Szczytnem, nie spotkała się z tym, by sąsiedzi nie chcieli pomóc w posprzątaniu po remoncie, a taka sytuacja w tym przypadku się zdarzyła. - Zniszczenie tego jest dla mnie niepojęte, nie mogę tego zrozumieć. Jeśli ktoś nie chce pomagać, nie ma problemu, bo przecież nie ma takiego obowiązku, ale niszczyć to co ktoś inny zrobił, to już jest zawiść – komentowała prowadząca "nasz nowy dom" dla I dodała, że zawsze przed remontem produkcja programu kontaktuje się z miejscowymi instytucjami, pyta o dana rodzinę (często bohaterzy "Naszego nowego domu" to osoby korzystające z pomocy ośrodków socjalnych): - Te rodziny, które widzimy w odcinkach naszego programu są zawsze kilka razy sprawdzane pod wieloma aspektami. (...) Sprawdzamy to z MOPS-ami, z władzami lokalnymi, z najbliższym otoczeniem - czytamy na stronie portalu. Zupełnie inaczej sytuacje komentuje miejscowy MOPS. Dla Małgorzata Ochenkowska z tamtejszego ośrodka powiedziała: - Nieprawdą jest, że ktokolwiek z Polsatu kontaktował się z Ośrodkiem Pomocy Społecznej, uzgadniał coś z nami(...) To jest nieprawda! Nikt z nami nie rozmawiał, nie pytał(...). My o tym programie nie wiedzieliśmy aż do momentu, dopóki nie zadzwonił do nas sąsiad tej pani - czytamy. Zobacz: Nasz nowy dom w Szczytnie: Tak wygląda zdewastowany dom pani Lidii [ZDJĘCIE]
Zobacz ogłoszenia Szczytno - Domy na sprzedaż. Najwięcej ofert w jednym miejscu. Sprawdź szczegóły, porównaj, zadzwoń i kupuj najtaniej na ogłoszeniach Allegro.pl Nasz Nowy Dom Kolejna odsłona afery z programem Nasz Nowy Dom w Szczytnie! Dlaczego sąsiedzi hejtują bohaterkę odcinka? Tylu emocji nie wzbudził jeszcze żaden odcinek programu Nasz Nowy Dom! Pani Lidia ze Szczytna doczekała się remontu maleńkiego domku, w którym mieszka wraz z dwiema córkami - w tym jedną niepełnosprawną. Już w trakcie realizacji epizodu stało się jasne, że sąsiedzi nie są kobiecie przychylni. Nie pomogli w sprzątaniu obejścia, wykrzykiwali obraźliwe hasła pod adresem bohaterki odcinka, wyrażali oburzenie, że to właśnie jej Polsat zdecydował się pomóc, a co najgorsze - ktoś posunął się nawet do zniszczenia świeżo pomalowanej elewacji domu przy pomocy niebieskiej farby! Ostatnio natomiast sprzed domu zniknęła ponoć jedna z pięciu posadzonych przez ekipę Polsatu tuj! Skąd cała nagonka na panią Lidię ze Szczytna? Okazuje się, że kobieta nie jest lubiana przez sąsiadów. Ci uważają, że bohaterka odcinka mogłaby iść do pracy, a jednak woli korzystać z pomocy społecznej. Dodatkowo sąsiedzi zwracają ponoć uwagę na "nieciekawy tryb życia", jaki miała prowadzić pani Lidia. Przypomnijmy, że po wybuchu afery w Szczytnie Katarzyna Dowbor zapewniała, iż wybierane przez ekipę programu Nasz Nowy dom rodziny są wielokrotnie sprawdzane, również w ośrodkach pomocy społecznej. Zaprzecza temu zastępca dyrektora MOPS w Szczytnie. "Nieprawdą jest, że ktokolwiek z Polsatu kontaktował się z Ośrodkiem Pomocy Społecznej, uzgadniał coś z nami i dopytywał o sytuację tej rodziny. To jest nieprawda! Nikt z nami nie rozmawiał, nie pytał, a do ludzi to nie dociera. My o tym programie nie wiedzieliśmy aż do momentu, dopóki nie zadzwonił do nas sąsiad tej pani" - powiedziała Małgorzata Ochenkowska w rozmowie z serwisem - "Był zbulwersowany. Powiedział, że jest u niej Polsat, że będą jej robić remont i zażądał, by to wstrzymać". Wygląda na to, że pani Lidia wzbudza negatywne emocje sąsiadów ze względu na swoje podejście do życia. Jak długo korzysta z pomocy społecznej? "Bardzo długo. Ta pani korzystała z pomocy ośrodka nim narodziły się jej dzieci. (...) Pani nie należy do osób łagodnych tak, jak została przedstawiona w programie. Wcześniej na pewno miała propozycje mieszkań, ale odmawiała" - wyjaśniła Ochenkowska. Tylko czy to powód, by niszczyć czyjąś pracę i zastraszać dzieci kobiety, rzucając w okno jej domu kamieniami?! Co myślicie o całej sytuacji? Autor: Polsat Nasz Nowy Dom IqZj.